Tow. A. Gdula: Opozycja nie zgłasza postulatu wolnych wyborów. Tym hasłem operują nasi „nawiedzeni” towarzysze.
Tow. S. Ciosek: Geremek powiedział, że są za demokratycznymi wyborami do Senatu, a wybory do Sejmu „róbcie, jak chcecie”.
Tow. J. Kubasiewicz: Z moich obserwacji wynika, że strony przy Okrągłym Stole interesują różne sprawy: nas — wybory, prezydent; opozycję — pluralizm, samorząd, masmedia. Trzeba określić zasady gry, nasz stosunek do spraw, które opozycję interesują i margines, poza który nie wyjdziemy.
Tow. Cz. Kiszczak: Dla nas najważniejsze jest wygranie wyborów, a nie styl, w jakim je wygramy. Nie możemy stracić władzy przy pomocy kartki wyborczej. Sami sobie zakładamy pętlę, idziemy na rzeź jak barany, wyciągamy różne brudy sprzed kilkudziesięciu lat, uprawiamy masochizm, jak nikt na świecie.
Tow. K. Cypryniak: Do tej pory zajmujemy pozycje obronne. Walkę musimy prowadzić w sposób zorganizowany, na wybrane cele. Nie jesteśmy też aktywni wobec partii i społeczeństwa. Musimy pozyskać część społeczeństwa, inaczej przegramy wcześniej czy później.
Warszawa, 16 lutego
Tajne dokumenty Biura Politycznego i Sekretariatu KC. Ostatni rok władzy 1988–1989, oprac. Stanisław Perzkowski, Londyn 1994.
Dnia 12 lutego br. w Warszawie przedstawiciele i sympatycy wszystkich niezależnych organizacji i ruchów harcerskich działających w ZHP jak i poza Związkiem podjęli decyzję o wspólnym podjęciu starań w kierunku powołania własnej organizacji harcerskiej – Związku Harcerstwa Rzeczypospolitej.
Realizacja tego postulatu likwidowałaby stan dwoistości wychowawczej, jak ma miejsce aktualnie w ZHP oraz eliminowałaby istniejące w ZHP konflikty, wynikające ze stanu permanentnej opozycji części młodzieży i wychowawców. Dawałoby to możliwość przesunięcia aktywności tych środowisk z wymuszonych przez sytuację działań o charakterze negacji i sprzeciwu oraz demonstracji podkreślających tożsamość ideową na drodze działań konstruktywnych w ramach własnej, legalnej organizacji. Takie rozwiązania wyszłyby naprzeciw postulatom podnoszonym przez rodziców i liczne kręgi społeczne oraz Kościół, na który jak do tej pory spada cały ciężar opieki nad coraz liczniejszymi grupami młodzieży nie znajdującej dla siebie miejsca w istniejących obecnie oficjalnych organizacjach młodzieżowych.
Warszawa, 16 lutego
Adam F. Baran, Harcerska alternatywa, ZHR w latach 1989–1990, Warszawa 2000.
Dlaczego więc pozostać ma „harcerstwo” w nazwie proponowanej dla nowej organizacji?
By się kojarzyła z ideałami głoszonymi przez ZHP, czy może korzystała z jego zasług, a odżegnywała się od potknięć w dziedzinie wychowania, które nie ominęły i tego związku. A może po to, by przyciągnąć jak najwięcej dzieci nieświadomych jeszcze które harcerstwo będzie które, w dodatku z „błogosławieństwem” rodziców, bo dla nich harcerstwo nadal kojarzy się jednoznacznie. Niektórzy nie będą nawet dociekać jak kończy się pełna nazwa.
Jeśli tak, to zastanawiam się dlaczego ten młody człowiek występował w TV w harcerskim mundurze. Bo jeśli chce się tworzyć nowe organizacje, to chyba ich twórcy mają młodzieży do zaproponowania coś innego, odrębnego, bardziej ciekawego i nie muszą powielać istniejących już organizacji.
Warszawa, 16 lutego
Adam F. Baran, Harcerska alternatywa, ZHR w latach 1989–1990, Warszawa 2000.