Ściśle tajne
Chwała Ukrainie
Rozporządzenie specjalne
Rozkazuję Wam niezwłoczne przeprowadzenie czystki swojego rejonu z elementu polskiego oraz z agentów ukraińsko-bolszewickich. Czystkę należy przeprowadzić w stanicach słabo zaludnionych przez Polaków. W tym celu stworzyć przy rejonie bojówkę złożoną z naszych członków, której zadaniem byłaby likwidacja wyżej wymienionych. Większe Wasze stanice będą czyszczone z tego elementu przez nasze oddziały wojskowe nawet w biały dzień.
Jak już przekazywałem w rozkazie z 5 kwietnia, przypominam jeszcze raz o prowadzeniu na swoim terenie systematycznego rozpoznania w celu wytropienia bolszewickich band. Codziennie musicie wysyłać kuriera z meldunkiem do naszego oddziału. Gdyby nie było żadnych ruchów, to o tym też należy powiadamiać. Meldunki wysyłać codziennie na Sokal do druha Orła. W meldunkach odpowiadać na następujące pytania:
1. Miejsce kwaterowania bolszewickiej bandy.
2. W jakim czasie banda kwaterowała i skąd przybyła.
3. Liczebność tej bandy.
4. Jaką broń ciężką posiada.
5. W jakim kierunku odeszła i skąd przybyła.
O wszystkim informować z każdej stanicy.
Zmobilizować do tej pracy wszystkich członków, a także młodzież i kobiety. Wykonywać wszystkie polecenia dokładnie i natychmiast. Dlaczego ciągle to zaniedbujecie? Oczyszczanie terenu musi być zakończone jeszcze przed naszą Wielkanocą, żebyśmy świętowali ją już bez Polaków. Pamiętajcie, że jak bolszewicy zastaną nas z Polakami na naszych terenach, wtedy wszystkich nas wyrżną. Działać szybko i mądrze. Mamy w tych sprawach określone pełnomocnictwa od Niemców. Nie trzeba zachowywać konspiracji aż do nieróbstwa. Czemu mnie w ogóle nie informujecie o wykonaniu wysłanych do Was rozkazów i różnych instrukcji? Z wykonania każdego rozkazu trzeba szczegółowo zdać sprawę według dat i zagadnień. Chcę to wszystko mieć. [...]
Powyciągać całą broń, a także amunicję, bo jest teraz potrzebna. Niech broń nie leży na strychach. Jest przecież rewolucja i w całym kraju osiąga ona wysoki stopień [rozwoju].
Wydobyć broń. Śmierć Polakom.
Chwała bohaterom!
PS Wysyłajcie natychmiast każdą liczbę ludzi do oddziału Orła. O wymarszu ludzi z bronią każdorazowo mnie informować. Ludzi zdolnych do noszenia broni nie magazynować.
Postój, 6 kwietnia
Grzegorz Motyka, Niemcy a UPA, "Karta" nr 23/1997.
[...]
W ostatnim czasie Niemcy piją w ogromnych ilościach samogon. Morale żołnierzy niemieckich jest bardzo niskie, kradną, co tylko im wpadnie w oczy (w Perwiatyczach ukradli płótno znad rzeki, we wsi Spasów 27 czerwca br. ukradli około dwunastu metrów płótna, które się bieliło, we wsi Górki [?] odjeżdżając dnia 17 czerwca br. ukradli buty z cholewami i nowe trzewiki). Kradzież miała miejsce również w Jastrubiczach [?], gdzie trzech kabardijców ukradło chłopu parę koni. On swoje konie rozpoznał i odebrał, a kabardijców aresztowano.
W ostatnim okresie Niemcy coraz bardziej rozbudowują administrację, ewidencjonują mienie, bydło itp.
Złapanych zbiegów, którzy pracowali przy kopaniu okopów koło Stojanówki, Niemcy skazali na karę śmierci. Rozstrzelano jednego [naszego] sympatyka pochodzącego z Jastrubicz [?], którego przedtem hitlerowscy bandyci bestialsko zmasakrowali.
Stosunek Niemców do UPA jest podstępny i dwuznaczny. Raz złapanych w niemieckich mundurach z bronią w rękach rozstrzeliwują, drugim razem wypuszczają — pewnie w celach propagandowych. W taki sposób wypuszczono wraz z bronią pięciu strzelców z sotni Nedołuhego, którzy zostali złapani podczas obławy w Pawłowie, jednego zatrzymali jako zakładnika — bo chcieli mówić z sotennym. Natomiast gestapo wszystkich złapanych rozstrzeliwuje.
[...]
Polacy. Polaków na naszym terenie nie ma. Pozostały tylko rodziny mieszane oraz ci, którzy poprzenosili metryki do cerkwi [greckokatolickiej] i chcą się asymilować. Są to zwykle ludzie, którzy nigdy aktywnie nie występowali jako Polacy, jedyną oznaką ich polskości była religia rzymskokatolicka.
Polacy, którzy uciekli do Sokala, bardzo często powracają do wsi z folksdojczami, wykopują swój majątek, a przy tym okradają Ukraińców i grożą im.
Po „powitaniu”, jakie zgotowano im w Komarowie 15 czerwca 1944 r., Polacy już się nie pokazują we wsi. W jednostkach niemieckich są Polacy z Poznańskiego. Bardzo interesują się, kto pobił Polaków, martwią się o los Polaków, którzy wyjechali z zachodnich ziem Ukrainy.
Do Sokala powraca wielu Polaków z zachodu (z Krakowa), którzy nie mają tam warunków materialnych do życia, mówią — niech nas tu zabiją, ale z głodu umierać nie chcemy. Jednak po rozrzuceniu antypolskich ulotek wielu Polaków, którzy nigdzie nie wyjeżdżali, nie zważając na głód na zachodzie wybiera się na zachód.
[...]
Chwała Ukrainie! Ref. Prop. (Robert)
Postój, 27 czerwca 1944 r. Pow. P. [podpis nieczytelny]
Grzegorz Motyka, Niemcy a UPA, "Karta" nr 23/1997.